Benedykt XVI chwali oba asyskie spotkania modlitewne i stwierdza, że św. Paweł nie troszczył się o zbawienie tych, którzy nie słyszeli Ewangelii!

Benedykt XVI, Przemówienie do kardynałów, 21 grudnia 2007 r: „Uczeń Jezusa Chrystusa, mówi nam dokument, musi być również 'misjonarzem', posłańcem Ewangelii. W tym miejscu pojawia się zresztą zastrzeżenie: czy dziś jeszcze uprawnione jest "ewangelizowanie"? Czy wszystkie religie i koncepcje świata nie powinny raczej pokojowo współistnieć i wspólnie starać się o to, co najlepsze dla ludzkości, każda na swój sposób?

„Cóż, to, że wszyscy musimy współistnieć i współpracować w tolerancji i wzajemnym szacunku, nie ulega wątpliwości. Kościół katolicki aktywnie się w to angażuje i dzięki dwóm spotkaniom w Asyżu pozostawił tego wyraźne znaki. Znaki, które odnowiliśmy ponownie podczas tegorocznego Spotkania w Neapolu.

„W tym temacie chciałbym wspomnieć o uprzejmym liście przesłanym mi 13 października ubiegłego roku przez 138 muzułmańskich przywódców religijnych, świadczącym o ich wspólnym zaangażowaniu na rzecz pokoju na świecie. Odpowiedziałem radośnie, wyrażając moje przekonane przylgnięcie do tak szlachetnych intencji, a jednocześnie podkreśliłem pilną potrzebę wiążącego porozumienia, które chroniłoby wartości wzajemnego szacunku, dialogu i współpracy…

„Św. Paweł niestrudzenie podróżował, zabierając ze sobą Ewangelię. Czuł się nawet niejako "przymuszony" do głoszenia Ewangelii (por. I Kor 9, 16) - nie tyle z troski o zbawienie pojedynczego nieochrzczonego, do którego Ewangelia jeszcze nie dotarła, ile raczej dlatego, że miał świadomość, iż historia jako całość nie może osiągnąć spełnienia, dopóki Ewangelia nie dotrze do całej rzeszy pogan." (L'Osservatore Romano, 2 stycznia 2008, strony 5-6).

Benedykt XVI stwierdza, że musimy mieć szacunek dla różnych religii świata. Następnie mówi, że „Kościół katolicki jest aktywnie zaangażowany w to...”. Rażącą herezją jest stwierdzenie, że Kościół katolicki musi szanować fałszywe religie. Wychwala on również skandaliczne międzyreligijne spotkania modlitewne w Asyżu we Włoszech. W spotkaniach tych uczestniczyli przywódcy niemal każdej religii na naszej planecie, w tym najwyższy kapłan Voodoo. Benedykt XVI stwierdza, że spotkania w Asyżu są "oczywistymi znakami" tego, jak "Kościół katolicki" oficjalnie postrzega inne religie. W ten sposób apostata Benedykt XVI po raz kolejny udziela hurtowego poparcia apostazji.

Następnie Benedykt XVI wypowiada niewiarygodną herezję, że głoszenie Ewangelii przez św. Pawła było „nie tyle z troski o zbawienie pojedynczego nieochrzczonego człowieka, do którego nie dotarła Ewangelia", ale raczej dlatego, że starał się on osiągnąć jakieś historyczne osiągnięcie! Stwierdza on zatem, że św. Paweł nie wierzył, że Ewangelia jest konieczna do przyjęcia do zbawienia! Jest to oburzająca herezja ze strony apostaty Benedykta XVI. Jest ona sprzeczna ze zdefiniowanym dogmatem Poza Kościołem nie ma zbawienia. Można też obalić tę herezję cytując samego św. Pawła na temat konieczności przyjęcia Ewangelii dla wiecznego zbawienia.

Św. Paweł, 2 Kor. 4:3-4 „A jeśli i nasza Ewangelia jest ukryta, to jest ukryta dla tych, którzy są zgubieni. W których bóg tego świata zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciła światłość ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga.”